Pesymizm i optymizm

Pesymizm nie zawsze jest zły

Czym jest pesymizm?

Pesymizm kojarzy się z negatywnym nastawieniem do życia, postawą „szklanka do połowy pusta”, czarnymi myślami, depresją i innymi zaburzeniami nastroju. Jednak zdrowa dawka negatywnego myślenia niekoniecznie jest zła. Choć często mówi się nam, by się uśmiechać, myśleć o jasnych stronach i robić lemoniadę z cytryn, nie zawsze jest to praktyczne, wskazane i zdrowe. W rzeczywistości, czasami odrobina pesymizmu może być nawet dobra.

W tym artykule postaram się “rozpracować” pesymizm tak, aby dać Ci wyczerpującą odpowiedź na to jaka dawka pesymizmu jest zdrowa i w jakich proporcjach warto być  optymistą, a w jakich pesymistą.

 

Skąd bierze się pesymizm?

Martin Seligman, autor książki “Optymizmu można się nauczyć” twierdzi, iż u podłoża pesymizmu, a także depresji leżą dwa zjawiska:

  • nasz styl interpretacji rzeczywistości
  • zjawisko wyuczonej bezradności. 

Optymistyczny i pesymistyczny sposób wyjaśniania rzeczywistości

Jedna z kluczowych różnic pomiędzy myśleniem optymisty i pesymisty ma związek z ich stylem wyjaśniania czyli interpretacji rzeczywistości. Jest to sposób, w jaki ludzie tłumaczą sobie to, co dzieje się w ich życiu. Na przykład, jeśli pesymista słabo wypadnie na teście, może interpretować ten negatywny wynik jako osobistą porażkę i brak inteligencji. Optymista natomiast zazwyczaj przypisze niskie wyniki testu po prostu zmęczeniu tego dnia lub temu, że był to trudny test. Pesymiści spodziewają się zazwyczaj negatywnych scenariuszy i mają tendencję do patrzenia na złe strony sytuacji, podczas gdy optymiści spodziewają się pozytywnych scenariuszy i szukają dobrych elementów, gdy życie nie idzie po ich myśli.

Na przykład, zaplanowałeś piknik z przyjaciółmi, a tu nagle zebrało się na burzę i zaczął padać deszcz. Pesymista od razu pomyśli jak ten paskudny deszcz zrujnował jego plany i jak bardzo zepsuł mu spotkanie. Rezultatem będzie ponury nastrój i bierność, albo odwołanie spotkania. Co zrobi na tym samym miejscu optymista? Przeniesie imprezę w inne miejsce! Optymista wcale nie będzie się cieszył z tego, że pada deszcz. Zobaczy jednak szerszą perspektywę sytuacji. Wszystko do jedzenia jest przygotowane. Znajomi zaproszeni. Tak więc jedynym składnikiem, którego “brakuje” jest pogoda. Można zatem przenieść spotkanie do domu lub w inne, zadaszone miejsce. Rezultat takiego myślenia: dużo lepszy nastrój, szukanie rozwiązań, a w końcu “uratowanie” sytuacji.

Martin Seligman “Optymizmu można się nauczyć

„Twój Styl wyjaśniania nie ogranicza się do słów które wypowiadasz kiedy spotyka Cię niepomyślne wydarzenie. Jest to pewien schemat myślenia,  nawyk myślowy najczęściej wykształcony w dzieciństwie i okresie dojrzewania. Twój styl wyjaśniania wywodzi się wprost z opinii jaką masz o samym sobie i o swoim miejscu w świecie I zależy bezpośrednio od tego czy uważasz się za jednostkę wartościową i zasługującą na wiele czy te za beznadziejną miernotę. Styl wyjaśniania decyduje o tym czy jesteś optymistą czy pesymistą.”

 

 

Co myślisz o przyczynach niepowodzeń które cię spotkały w życiu? Jeśli jesteś pesymistą to uważasz, że złe wydarzenia będą trwały długo, zaważą na wszystkich Twoich działaniach we wszystkich obszarach życia  i wynikają z Twojej winy. Charakterystyczne dla pesymistów są takie stwierdzenia jak:

“To moja wina” 

“To się nigdy nie zmieni”

“To się kładzie cieniem na całe moje życie”

“Jestem do niczego”

 

Optymiści te same okoliczności potraktują je zupełnie inaczej. Uważają, że porażka jest tylko krótkotrwałym i przejściowym niepowodzeniem, a jej przyczyny ograniczają się tylko do jednej dziedziny. Optymiści z reguły zdejmują cały ciężar odpowiedzialności z siebie przypisując niepowodzenie w dużej mierze niekorzystnym okolicznościom, ślepemu losowi lub działaniu innych. Optymista zazwyczaj użyje takich słów do interpretacji wpadki czy niepowodzenia:

“To wina okoliczności”

“To przejściowe trudności”

“Moje życie nie kończy się na tym”

“Jestem wartościowy, pomimo tego, że…”

 

Kurs pozytywnego myślenia

Wyuczona bezradność – drugi składnik pesymizmu

Wyuczona bezradność to stan, w którym nie działasz, gdyż masz przekonanie, że nic co robisz nie ma wpływu na rezultat, jaki otrzymujesz. To poddanie się. Totalna rezygnacja. Martin Seligman badał zjawisko wyuczonej bezradności przez wiele lat. Najpierw doświadczenia były przeprowadzane na szczurach i psach, a następnie inny naukowiec, Donald Hiroto kontynuował je na ludziach. 

Jak wyglądało badanie wyuczonej bezradności na ludziach?

Hiroto podzielił grupę poddająca się badaniu na 3 części. Każdej z grup włączono taśmę z głośnymi nieprzyjemnym dźwiękiem  i polecono im znalezienie sposobu na wyłączenie taśmy. W pierwszej grupie każdy uczestnik eksperymentu miał przed sobą tablicę z przyciskami i próbował różnych kombinacji, aby zatrzymać taśmę. Dźwięku nie dało się jednak wyłączyć żadną kombinacją przycisków. Druga grupa mogła wyłączyć taśmę z nieprzyjemnymi dźwiękami wciskając przyciski z prawej strony tablicy. Trzeciej grupie nie puszczono taśmy. Następnie zmieniono środowisko eksperymentu, czyli zabrano uczestników do innego pomieszczenia, w którym znajdowało się inne urządzenie. Uczestnikom eksperymentu powiedziano, że jeśli usłyszą drażniący dźwięk mogą położyć dłoń z drugiej strony, a wtedy dźwięk ustanie. Uczestnicy drugiej i trzeciej grupy nie mieli problemu z wykonaniem tego polecenia. Natomiast uczestnicy z pierwszej grupy w ⅔ przypadków nie zrobili nic, aby pozbyć się niechcianego dźwięku. Zupełnie jakby nauczyli się bierności i bezradności. W związku z tym, że za pierwszym razem nie mogli wyłączyć drażniącej taśmy stwierdzili, że za drugim razem też nie będą w stanie tego zrobić i nawet nie próbowali. 

Jaki jest wniosek z badań Seligmana, a potem Hiroto?

Bezradność to wyuczona bierność. Kiedy osoby poddawane eksperymentowi nie miały przez jakiś czas wpływu na swoją sytuację uznawały, że są kompletnie bezradne i zaprzestały wszelkich działań. Traciły nadzieję. Ogarniała je bierność i poddanie.

Co jeszcze może mieć wpływ na postawę pesymistyczną?

Każdy z nas rodzi się z określoną konstrukcją psychiczną odziedziczoną po swoich rodzicach i przodkach. Przychodzimy na świat i wychowujemy się w różnych okolicznościach. Nie bez znaczenia jest cały okres wczesnodziecięcy i dziecięcy, kiedy to chłoniemy wszystkie teorie jak gąbka i wyrabiamy w sobie przekonania o sobie, ludziach i świecie. To co zazwyczaj usłyszymy i zobaczymy ma niebagatelny wpływ na całe nasze życie. Następnie wchodzimy w dorosłe życiu, w którym spotykają nas określone zdarzenia i sytuacje. Nasze doświadczenia także kształtują nasz sposób widzenia świata. Warto mieć więc świadomość, że przyczyny negatywnego widzenia rzeczywistości mogą być bardzo różne oraz złożone.

Spektrum pesymizmu-optymizmu

Psycholodzy postrzegają pesymizm i optymizm jako continuum. Na jednym końcu linii znajduje się skrajny pesymista, który może wierzyć, że życie nie ma sensu lub celu (nihilizm) lub ma w sobie niezwykle dużo cynizmu. Na drugim końcu jest skrajny optymista, który może być tak pozytywny, że jest oderwany od rzeczywistości. Większość ludzi znajduje się gdzieś pośrodku spektrum pesymizm-optymizm. Każdy ma swoje wzloty i upadki, kiedy jego sposób myślenia jest bardziej negatywny lub pozytywny. Okoliczności życiowe oraz efekty czasu i doświadczenia również wpływają na nasz względny pesymizm lub optymizm. Ludzie mogą być bardziej optymistyczni w jednej dziedzinie życia, a mniej optymistyczni w innej. Praktycznie każdy z nas doświadcza obu stanów ducha i sposobów myślenia. Napady pesymizmu przeżywają wszyscy, z wyjątkiem największych i skrajnych optymistów. Jednak nasz sposób myślenia zazwyczaj skłania się ku jednemu z końców spektrum. 

 

Optymizm jest OK

 

Wady pesymizmu

Niewielka dawka pesymizmu jest normalna i nawet pożądana dla zdrowia psychicznego. Problemem może być natomiast skrajny pesymizm. Istnieje kilka wyraźnych wad skrajnego pesymizmu. 

Przede wszystkim negatywnie wpływa on na nasz ogólny dobrostan, satysfakcję z życia i poczucie szczęścia na co dzień. Nadmierna ruminacja i negatywne myślenie i snucie czarnych scenariuszy obniża nastrój, a tym samym wpływa negatywnie na samopoczucie. Osoba dotknięta pesymizmem czuje się subiektywnie źle – jest zmartwiona, przybita i zirytowana.

Nadmiernie negatywne myślenie przyczynia się do wzrostu poziomu lęku i depresji.

Jak twierdzi Martin Seligman, głęboki pesymizm prowadzi prostą drogą do zaburzeń depresyjnych. W reakcji na problemy czy niekorzystne sytuacje pesymista bowiem jest skłonny do obwiniania siebie, wyolbrzymiania sytuacji, katastrofizowania i myślenia o tym jak to zaważy na całym jego życiu. Pesymista często bagatelizuje pozytywne aspekty sytuacji, a często wcale nie potrafi ich dostrzec. To sprawia, że pesymiście dużo gorzej radzą sobie z wyzwaniami życiowymi, gorzej znoszą porażki i dłużej podnoszą się po jakiejkolwiek stracie. Negatywne myślenie obniża także ich nastrój, więc ciężej jest im przeżywać emocje pozytywne.

Pesymizm wyzwala bierność i inercję. Negatywne myślenie powoduje, że rzadziej podejmujemy działanie, a częściej rezygnujemy. Taka postawa nie sprzyja zmianom, podejmowaniu nowych projektów i ambitnych wyzwań życiowych.

Pesymiście gorzej radzą sobie także ze stresem. Badanie z 2015 roku wykazało, że „wyższy optymizm był związany z lepszym fizjologicznym dostosowaniem do sytuacji stresowej, podczas gdy wyższy pesymizm był związany z gorszym psychologicznym dostosowaniem do stresu.

Pesymizm to także gorsze relacje społeczne. Osoby pesymistyczne mają tendencję do doświadczania większej izolacji i samotności. Mają zazwyczaj mniejsze wsparcie społeczne i mniejsze grono przyjaciół.

Pesymizm przyczynia się do negatywnych skutków zdrowotnych i obniża odporność. Negatywna perspektywa wiąże się z wieloma zwiększonymi zagrożeniami dla zdrowia, takimi jak choroby serca, zaburzenia psychiczne (np. depresja) i ogólna śmiertelność.

Badania przeprowadzone w Finlandii i opublikowane w BMC Public Health, wykazały, że pesymizm był związany ze zwiększonym ryzykiem śmierci z powodu choroby wieńcowej. Wzięto pod uwagę 121 fińskich mężczyzn i kobiet, którzy zmarli z powodu choroby wieńcowej serca podczas podczas 11-letniego okresu obserwacji. Spośród 2 267 uczestników – badacze stwierdzili znaczną przewagę pesymizmu w momencie rozpoczęcia badania. Porównując wyższe i niższe kwartyle (górne i dolne 25%), osoby z wyższego kwartyla pesymizmu miały 2,2-krotnie wyższe ryzyko śmierci z powodu choroby serca niż osoby z niższego kwartyla.

 

Zalety i korzyści z pesymizmu

Chociaż w kulturze pesymizm jest odbierany w większości negatywnie, ma on także swoje niezaprzeczalne zalety. W rzeczywistości zdrowa dawka pesymizmu może przynieść realne korzyści.

Pesymiści są często lepiej przygotowani na trudne czasy i umieją perfekcyjnie unikać ryzyka, które optymiści najczęściej ignorują. Badania wykazały, że pesymiści mają tendencję do lepszego przewidywania przeszkód w przyszłości, ponieważ spodziewają się, że rzeczy mogą pójść źle, co oznacza, że są bardziej skłonni do planowania trudności i przewidywania różnych scenariuszy. Pesymiście są więc lepiej przygotowani na kryzysy i nie są zaskoczeni kiedy się one pojawiają. Optymista natomiast czuje się zaskoczony, gdy sprawy nie idą po jego myśli. Nie ma też przygotowanych alternatywnych scenariuszy.

Pesymizm w łagodnej postaci powstrzymuje nas przed ryzykownymi posunięciami i pozwala uniknąć błędów, na które są skazani niepoprawni optymiści. Pozwala nam na dłuższe zastanowienie się przed podjęciem ryzykownego i śmiałego kroku. Studzi zapał i urealnia naszą rzeczywistość. Czy podcina skrzydła? Może czasem tak, ale jednocześnie sprowadza na ziemię i pozwala spojrzeć na wszystko z “chłodną” głową.

Pesymizm jest bardziej skorelowany z realizmem niż optymizm. Czasami spotykają nas niepowetowane straty lub ewidentnie nieprzychylne okoliczności i patrzenie na nie przez różowe okulary po prostu mija się z celem i zdrowym rozsądkiem. Gdy spotyka nas porażka to często lepiej wyciągnąć realne i obiektywne wnioski zamiast szukać za wszelką cenę pozytywnych stron. Czasem lepiej jest spojrzeć w twarz smutnej rzeczywistości niż zakłamywać ją pozytywnymi stwierdzeniami. W takich zawodach jak pilot, lekarz, strażak, prawnik dużo lepszy okazuje się twardy realizm niż optymizm.

 

Pesymizm czy optymizm? Co wybrać?

Przede wszystkim wiedz, że masz wybór! Do tej pory być może myślałeś, że pesymizm jest cechą wrodzoną i utrwaloną raz na zawsze. Tak nie jest. Jednym z największych odkryć psychologii ostatnich 30 lat jest spostrzeżenie, że człowiek może wybierać swój sposób myślenia. Niezależnie od tego w jaki sposób myślałeś do tej pory możesz to zmienić. Nie stanie się to z dnia na dzień. Stare schematy bardzo mocno się trzymają. Możesz jednak tego dokonać krok po kroku. Możesz przestawić swoje myślenie na bardziej pozytywne tory. Jak? Poprzez konsekwentne praktykowanie zdrowego i pozytywnego myślenia. Zmianę przekonań z ograniczających na wspierające. Stosowanie technik, które nie tylko pozwolą Ci wyjść z wyuczonej bezradności, ale także dadzą nadzieję na lepsze życie w przyszłości. Tego wszystkiego będziemy się uczyć na treningu “Odkryj moc pozytywnego myślenia – Od pesymizmu do optymizmu w 30 dni„. Trening Pozytywnego Myślenia to nowa metoda na odzyskanie dobrostanu i poczucia harmonii. Poznasz i zastosujesz w praktyce najlepsze metody i techniki, które pomogą Ci wyeliminować destrukcyjne myśli i nauczyć się nowego i zdrowego sposobu patrzenia na świat. 

 

Bądź jak Mona Lisa

Czy wiesz, że uśmiech Mona Lisy wyraża w 80% pozytywności i optymizm, a w 20% negatywność i pesymizm?

Najlepszy jest umiarkowany optymizm z domieszką pesymizmu:) 

Jeśli w 80% jesteś optymistą, a w 20% pesymistą to takie połączenie zapewni Ci optymalne wykorzystanie Twojego życiowego potencjału. Podejście polegające na cieszeniu się z życia, liczeniu na najlepsze, a jednocześnie planowaniu na najgorsze pozwala na połączenie obu podejść do życia. Pomyśl więc o rzeczach, które mogą pójść nie tak i stwórz plany awaryjne, aby umożliwić sobie radzenie z nieoczekiwanymi sytuacjami. Następnie skup się na pozytywach oraz dniu dzisiejszym, pamiętając o planach awaryjnych i alternatywnych scenariuszach na przyszłość.

 

Kurs pozytywnego myślenia

 

Cześć! Witaj w podróży po własne szczęście

Nazywam się Ewa Chojecka i jestem Trenerką Psychologii Pozytywnej . Prowadzę szkolenia, warsztaty i programy edukacyjne  pomagające podnieść poziom dobrostanu i szczęścia na co dzień, zarówno w życiu jak i w pracy. Jestem zafascynowana podnoszeniem dobrostanu i jakości życia poprzez zwiększanie samoświadomości, wdrażanie technik psychologii pozytywnej, psychologii szczęścia, filozofii Tu i Teraz oraz mądrości Wschodu. Ukończyłam kierunek „Psychologia Pozytywna – Trener umiejętności psychospołecznych” na UW oraz  „Happiness Studies Academy ” – program prowadzony przez największy na świecie autorytet w dziedzinie teorii i praktyki szczęścia – Profesora Harvardu Tal Ben-Shahar.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *