Pozytywność

Współczynnik pozytywności – magiczna formuła szczęścia?

“Wszystko co pozytywne jest dla naszego mózgu jak teflon, a wszystko co negatywne jest jak rzep.”

Rick Hanson

 

WSZYSCY przeżywamy te same emocje – życie jest w tym względzie niezwykle demokratyczne. Czy wyobrażasz sobie życie we wiecznej euforii, ekscytacji i permanentnej radości? Bo ja nie. Takie życie z pewnością byłoby niezwykle wyczerpujące. Długotrwała euforia jest bowiem dla naszego organizmu tak samo obciążająca jak długotrwały stres. Poza tym – fizycznie i psychicznie nie jest możliwe funkcjonowanie tylko w emocjach pozytywnych. Takie życie pozbawione by było człowieczeństwa. Emocje negatywne są dla nas bardzo pożyteczne – niosą mnóstwo cennych informacji i są odpowiedzialne za nasze przetrwanie i zachowanie gatunku. 

Wszyscy przeżywamy złe dni (nawet tygodnie) i trudne chwile. To zupełnie normalne, że nie jesteśmy cały czas na “emocjonalnym haju”. Jednym z moich życiowych odkryć jest to, że w życiu nie chodzi o to, aby wyeliminować trudne uczucia i emocje. Trzeba je przeżyć i pozwolić im “być” oraz spróbować je złagodzić (zamiast podsycać). Jeśli nie będziemy ich tłumić i powstrzymywać one miną, taka jest natura emocji. Co więcej prawdziwe przeżywanie trudnych emocji jest niezbędne do przeżywania emocji pozytywnych, dobrych i wzniosłych. Jeśli tłumisz emocje trudne to nie będziesz też w stanie przeżywać w pełni tych pięknych. To jak dwie strony monety zwanej… życiem;)

Pewnie zastanawiasz się teraz ile pozytywności wystarczy? Skąd masz wiedzieć, że Twoje proporcje emocją są na właściwym poziomie?

Zaraz to wyjaśnię:)

Najpierw jednak przyjrzyjmy się naszym emocjom: pozytywnym i tym mniej pozytywnym.

 

Co dają nam pozytywne emocje?

Emocje pozytywne to pierwszy (choć nie jedyny) składnik szczęścia. Według modelu PERMA Martina Seligmana pozytywne uczucia leżą u podstawy całościowego dobrostanu każdego człowieka. Emocje pozytywne (inaczej emocje poszerzające) pozwalają nam utrzymać równowagę życiową, energię oraz twórczo i kreatywnie funkcjonować. Otwierają nas na świat, na ludzi, na doświadczenia, na zmiany. Pozytywność sprawia także, że poszerzają się nasze perspektywy widzenia. Zakres naszych myśli i zachowań powiększa się. W emocjach trudnych (tunelowych) występuje zjawisko zawężenia poznawczego. Widzimy zazwyczaj jedną opcję i to na dodatek tę pesymistyczną. Emocje pozytywne umożliwiają nam zobaczenie całego wachlarza opcji i rozwiązań, nawet w trudnych sytuacjach. Dlatego też pozytywność wzmacnia naszą kreatywność i myślenie „out of the box”, co jest szczególnie przydatne zarówno w pracy, w twórczości, jak i w codziennym życiu. Co jeszcze? Na pewno emocje pozytywne dodają nam energii życiowej. Zasilają nasze wewnętrzne baterie i sprawiają, że mamy więcej siły i mocy. Można powiedzieć, że cała pozytywność w naszym życiu prowadzi po prostu do rozkwitu. Podczas gdy emocje negatywne umożliwiają nam przeżycie to emocje pozytywne sprawiają, że kwitniemy i możemy wykorzystywać cały swój ludzki potencjał.

Barbara Fredrickson, badaczka pozytywności, wyróżnia 10 podstawowych emocji pozytywnych: miłość, radość, wdzięczność nadzieję, ciekawość, spokój, dumę, rozbawienie, inspirację i zachwyt.

Aby się przekonać jak pozytywne uczucia mogą zwiększać zapasy życiowej energii proponuję Ci proste ćwiczenie na pozytywność. Zajmie Ci ono tylko 5 minut.

  1. Zrób sobie chwilę przerwy. Zatrzymaj się i zostaw na chwilę inne sprawy.
  2. Pomyśl, którego pozytywnego uczucia najbardziej teraz potrzebujesz
  3. Zastanów się kiedy ostatni raz doświadczyłeś to uczucie? Gdzie to było? Przypomnij sobie je ze wszystkimi możliwymi szczegółami
  4. Cokolwiek przychodzi Ci na myśl postaraj się ożywić to wspomnienie i na nowo rozpalić w sobie to uczucie. Przypomnij sobie co czułaś/czułeś i co miałaś/miałeś ochotę wtedy robić. 

Jeśli naprawdę zrobisz to ćwiczenie to poczujesz ogromny przypływ pozytywnej energii. Dlaczego? Dlatego, iż nasz mózg nie odróżnia rzeczywistości od rzeczy wyobrażonych. Wspominanie pozytywnych uczuć jest więc doskonałą formą (ale nie jedyną) budowania pozytywności, nawet w trudnych chwilach.

 

Do czego służą nam emocje negatywne?

Nie lubię tego określenia, gdyż w swojej naturze już jest pejoratywne. Lepiej mówić o emocjach trudnych, a nie negatywnych. Używam jednak czasem tego określenia, gdyż większość społeczeństwa przyzwyczaiła się do tego nazewnictwa. Po co więc nam trudne emocje? Są nam niezbędne do przetrwania. Dlatego nasz pierwotny mózg gadzi stale wyszukuje zagrożenia i skupia się na tym co złe chcąc nas chronić. 

Emocje negatywne spełniają także bardzo istotną funkcję informacyjną. O czym nas informują?

  • smutek, żal – to informacja o stracie – mówi Ci, że potrzebny Ci czas na pogodzenie się ze stratą, okres „żałoby”, zamknięcie do wewnątrz i introspekcja
  • strach, lęk – to ostrzeżenie, groźba niebezpieczeństwa, potrzeba ochrony
  • zazdrość – informuje nas o tym co jest dla nas ważne, na czym nam zależy
  • złość, gniew – to informacja, że przekroczono nasze granice, a organizm mobilizuje się do działania

Jednak zbyt duża ilość oraz intensywność emocji trudnych działa niezwykle hamująco na nasze poczucie szczęścia i dobrostanu. Dopada nam zawężenie poznawcze. Myślimy pesymistycznie. Tworzy się negatywna spirala wciągająca nas w negatywność.To przeszkadza w doświadczaniu świata, utrudnia jego poznanie, wzmaga alienację i samotność.

 

Współczynnik pozytywności – magiczna formuła szczęścia?

Wiemy już, że uczucia trudne są tak samo istotne dla człowieka jak uczucia pozytywne oraz że, że ich nadmiar może prowadzić do stagnacji oraz zahamowania dobrostanu. Jaka jest więc idealna proporcja, która pozwoli nam na życie w rozkwicie?

Po przeprowadzeniu badań naukowych (Losada/Fredrickson) odkryto, iż optymalny współczynnik pozytywności wynosi 3:1 dla uczuć pozytywnych. To znaczy, iż dla zrównoważenia jednego negatywnego doświadczenia potrzeba co najmniej trzech pozytywnych doświadczeń. Według dr Barbary Fredrickson, badaczki pozytywności z University of North Carolina oraz autorki książki “Pozytywność”, na każde przeżywane przez ciebie bolesne negatywne doświadczenie emocjonalne, musisz doświadczyć co najmniej trzech szczerych pozytywnych doświadczeń emocjonalnych, które podniosą Cię na duchu. Ta proporcja okazała się punktem przełomowym, który decyduje czy człowiek trwa w stagnacji czy rozkwita.

 

współczynnik pozytywności 3:1

W wyjaśnianiu współczynnika pozytywności bardzo obrazowa jest analogia do wody i lodu. Na jednym poziomie są to substancje radykalnie różne. Lód jest substancją stałą, twardą i nieruchomą. Woda jest płynna, elastyczna i dynamiczna. Cały czas jest to ten sam związek chemiczny czyli H2O, jednak ulega on przemianie w pewnym punkcie przełomowym. Aby dokonać zamiany jednej substancji w drugą wystarczy jednak tylko zmienić temperaturę. Gdy temperatura otoczenia wzrośnie powyżej zera, lód stopnieje i stanie się wodą.

“Różnica między stagnacją a rozkwitem zdają się sprowadzać do podobnych prawidłowości. Gdy „ogrzewamy” klimat emocjonalny naszego życia zwiększając proporcję pozytywności powyżej krytycznego punktu, zaczynamy rozkwitać. Tak jak zero stopni Celsjusza jest jest szczególną wartością w termodynamice, tak proporcja pozytywności wynosząca 3 do 1 może być magiczną formułą w psychologii człowieka.”

Barbara L. Fredrickson

Punkt przełomowy (3:1) pozwala wyjaśnić dlaczego czasem efekty pozytywności są zbyt słabe, a w życiu ludzi dominuje “inklinacja negatywna”. Poniżej proporcji 3:1 pozytywność może pozostawać bierna ulegając przewadze negatywności. Wiemy bowiem, że efekty uczuć pozytywnych są bardziej subtelne, natomiast emocje pozytywne są silniejsze i bardziej dobitne. Wydaje się , że dopiero przy proporcjach 3:1 reprezentacja pozytywności zyskuje wielkość wystarczającą do przeciwstawienia się i pokonania negatywności

PRO TIP! Autorka książki “Pozytywność” wyjaśnia także , iż “tak samo jak w diecie nie ma potrzeby uzyskiwania takiej samej proporcji w każdej chwili, a nawet każdego dnia tak samo nie da się czasem uzyskać wskaźnika pozytywności 3:1 w wąskim okresie czasu. Należy natomiast dążyć do osiągnięcia dawki pozytywnych emocji 3:1 w ciągu kilku dni lub tygodni”.

 

Być jak Mona Lisa

Czy wiesz, że według analizy komputerowej uśmiech Mony Lisy wyraża w 83% szczęście, a w 17% lęk i gniew (na podstawie “Co z tym Szczęściem? “ Iwona Kucharewicz)

Taki poziom szczęście wydaje się być optymalny. Nie musisz cały czas epatować pozytywnością. Nie musisz też przeżywać dzikiej euforii, aby być szczęśliwy. Wystarczy zadowolenie i radość. To od Ciebie zależy, które emocje pozytywne chcesz kultywować i które są Tobie najbliższe. Ja na przykład uwielbiam spokój, ciekawość i wdzięczność. Te emocje kultywuję w pierwszej kolejności. Na kolejnych miejscach są radość, miłość, zachwyt, fascynacja i duma. Nie daj sobie wmówić, że jedne uczucia są lepsze od innych. To Ty wybierasz czego w życiu potrzebujesz i czego chcesz mieć więcej. Dla wyrównania bilansu pozytywności ważne, abyś większą ilość czasu przebywał/a w emocjach pozytywnych. Nic nie szkodzi, jeśli czasem odczuwasz lęk, złość czy frustrację. To całkowicie normalne i „ludzkie”.

Na koniec przytoczę jeszcze jeden cytat z książki “Pozytywność” Barbary Fredrickson. Jest on mi szczególnie bliski, gdyż fascynuję się żeglarstwem i wszystkie analogie żeglarstwa do życia wydają mi się niezwykle cenne. 

“Wyobraźmy sobie łódź żaglowa wyrasta w niej w górę ogromny maszt dzięki któremu w żagiel chwyta wiatr. Poniżej linii wody jest kil, który waży czasem kilka ton. Wznoszący się maszt może być obrazem pozytywności, a ciążący ku dołowi kil obrazem negatywności. Jeśli kiedykolwiek żeglowałaś/eś, to wiesz że bez kila się to nie uda. Kropka. Jeśli spróbujesz w najlepszym wypadku będziesz dryfować bez celu. W najgorszym razie łódź się wywróci. Choć rozpięty na maszcie żagiel pozytywności chwyta wiatr i zapewnia ci napęd, to kil negatywności zabezpiecza przed zejściem z kursu i umożliwia kierowanie łodzią. Tak jak kil ma największe znaczenie gdy płyniesz pod wiatr tak stosowna negatywność najbardziej przydaje się w trudnych chwilach.”

 

Test na pozytywność

Chcesz wiedzieć jaki masz współczynnik pozytywności? Na stronie https://www.positivityratio.com/single.php możesz wykonać prosty test, który pokaże Ci jaki jest Twój aktualny współczynnik pozytywności (test jest w języku angielskim). Pamiętaj, że każdy dzień jest inny , dlatego warto monitorować swój współczynnik pozytywności na bieżąco i mierzyć wyniki w dłuższym okresie (na przykład dzień po dniu w ciągu całego miesiąca).

praktyczny trening budowania dobrostanu

 

Cześć! Witaj w podróży po własne szczęście

Nazywam się Ewa Chojecka i jestem Trenerką Psychologii Pozytywnej i Chief Happiness Officerem.

Prowadzę szkolenia, warsztaty i programy edukacyjne pomagające podnieść poziom dobrostanu i szczęścia na co dzień, zarówno w życiu jak i w pracy.

Jestem zafascynowana podnoszeniem dobrostanu i jakości życia poprzez zwiększanie samoświadomości, wdrażanie technik psychologii pozytywnej, psychologii szczęścia, filozofii Tu i Teraz oraz mądrości Wschodu.

Ukończyłam kierunek „Psychologia Pozytywna – Trener umiejętności psychospołecznych” na UW oraz  „Happiness Studies Academy ” – program prowadzony przez największy na świecie autorytet w dziedzinie teorii i praktyki szczęścia – Profesora Harvardu Tal Ben-Shahar.

 

 

 

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *