przeciążenie informacją i jak sobie z nim radzić

Przeciążenie informacją (Information Overload) i jak sobie z nim radzić

Problemy z zasypianiem, pracoholizm, stres czy nawet depresja. Te wszystkie “dolegliwości” mogą mieć swoje korzenie w przeciążeniu informacją. Ciągłe podłączenie do sieci i tryb “always on” to bowiem znak naszych czasów. Jesteśmy w kontakcie ze światem praktycznie całą dobę – maile, SMSy, Messenger, wiadomości na Whatsupie, nowe powiadomienie o tym, że ktoś polubił nasz komentarz. A człowiek nie jest przystosowany do tego, aby żyć w trybie online 24/7 i być otwarty jak stacja benzynowa 24 h.

Przebodźcowanie sprawia, że nasza uwaga jest niezmiernie rozproszona, ciężej jest nam się skupić, a także dużo trudniej nam odpoczywać. Powoduje także realne i coraz częstsze problemy z podejmowaniem decyzji. Z jednej strony jesteśmy zmuszeni cały czas podejmować decyzje, a z drugiej jak mamy je podejmować kiedy zalewają nas coraz to nowe informacje? Wyraźnie czujemy, że jesteśmy już zmęczeni i przeładowani treściami, jednak także cały czas chcemy wiedzieć więcej i więcej i być non stop na bieżąco. Błędne koło się toczy… 

Przeciążenie informacją (Information Overload) jest dziś zaburzeniem niezwykle powszechnym. Mówi się nawet o informacyjnym tsunami. Wchłaniamy informacje dosłownie z każdej strony. Aktualnie oczywiście głównie przez internet, ale także z TV, radia, prasy, billboardów oraz interakcji międzyludzkich. Ta lawina wiadomości dotyczy zarówno informacji które chcemy przyjąć, jak i tych, których wcale nie chcemy przejmować. Często nie jesteśmy bowiem w stanie oddzielić tego co ważne od tego co możemy odrzucić. Nie musimy przecież siedzieć przed telewizorem, aby wchłaniać wiadomości z TV. Wystarczy, iż słuchamy lub oglądamy kątem oka. Wystarczy, iż mamy włączone radio i nawet nie koncentrując się na tym jakie treści są tam przekazywane mimowolnie je pochłaniamy. A co z social mediami? To już prawdziwy potop. Samo to, iż “przewijamy” social media sprawia, że konsumujemy bezwiednie tony niepotrzebnych i często negatywnych lub nawet przytłaczających nas informacji. To samo dzieje się jak otwieramy serwis informacyjny czy portal z newsami. Od razu “napada” na nas taka ilość krzyczących treści, że sami nie wiemy jak się w tym odnaleźć. Każda z nich krzyczy “Przeczytaj mnie!” , a to za sprawą clickbaitingu , czyli pisania chwytliwych nagłówków, która to sztuka jest teraz jedną z najbardziej cenionych umiejętności dziennikarskich…

Kilka statystyk:

  • przeciętny człowiek jest przetwarza około 100 000 słów dziennie z różnych źródeł (social media, internet,  emaile, tv, radio, prasę, książki, rozmowy)
  • codziennie przetwarzamy aż 34 Gb Informacji
  • 2.9 miniona maili jest wysyłanych na świecie każdej sekundy!
  • 20 godzin nowego materiału video pojawia się na YouTube każdej minuty!

 

Dane na podstawie

https://www.tech21century.com/the-human-brain-is-loaded-daily-with-34-gb-of-information/

https://www.filecatalyst.com/blog/a-day-in-data/

 

Jak social media wpływają na przeciążenie informacją?

Zaczynasz dzień od rundki w mediach społecznościowych? Jeśli tak to warto wiedzieć, że jest to najlepszy sposób, aby już od rana popsuć sobie humor (zazwyczaj przez porównywanie się), a także przeładować swój mózg zazwyczaj nieistotnymi informacjami.

Aktualnie furrorę robi zjawisko “Ekonomia uwagi” – w nowej rzeczywistości toczy się nieustająca walka o naszą uwagę. Kto zyska tę uwagę – wygrywa, dlatego firmy technologiczne, a w szczególności social media opanowują tę sztukę do perfekcji.  Czy wiesz, że algorytmy mediów społecznościowych są tak ustawione, aby cały czas nas “pingować” i „szturchać”, czyli wywoływać nowe wyrzuty dopaminy? Powiadomienia i podsuwanie nam coraz to nowych informacji zgodnych z naszymi zainteresowaniami przyklejają nas do ekranów. Social media tym samym kupują NASZ CZAS, który następnie sprzedają reklamodawcom. Jeśli nadal żyjesz w przekonaniu, że social media są darmowe to wiedz, że płacisz za nie i to słono. Płacisz najcenniejsza walutą jaka jest na ziemi, czyli swoim czasem, którego w odróżnieniu od pieniędzy nie sposób odzyskać. Bardzo polecam film Film Social Dilemma (Netflix), który doskonale pokazuje mechanizmy jakimi posługują się media społecznościowe.

 

Używasz telefonu? Czy on używa Ciebie?

Sięgnięcie po komórkę to pierwsza rzecz, jaką robimy po przebudzeniu, a ostatnia czynność przed snem to odłożenie jej na szafkę nocną. Dotykamy jej ponad 2600 razy dziennie i bierzemy do ręki przeciętnie co 10 minut w ciągu dnia. Jedna na trzy osoby sprawdza komórkę przynajmniej raz w ciągu nocy – pisze Anders Hansen w książce „Wyloguj swój mózg. Jak zadbać o swój mózg w dobie nowych technologii”.

Jakiś czas temu odkryłam, że to mój telefon używa mnie. Tak, zgadza się, wpadłam w sidła uzależnienia nie tylko od informacji, ale także od telefonu (oba są zresztą są dość kompatybilne i najczęściej występują razem). Cały dzień “siedzenie” w social mediach, non stop sprawdzanie maila i natychmiastowe reakcje na wszystkie powiadomienia, komentarze i wiadomości. Totalnie zniewolenie. Uświadomiłam sobie, że sama na to wszystko pozwoliłam. I poczułam się źle. Mam w sobie głębokie umiłowanie wolności i nie lubię być niewolnikiem czegokolwiek. Ani telefonu, ani social mediów tym bardziej. Chciałam, aby mój telefon pozostał narzędziem, a nie czymś bez czego nie mogę żyć. 

 

Jak “ogarnąć” tsunami informacyjne i pozbyć się przeciążenia informacją

Sama miałam/mam duży problem z przeładowaniem informacją, więc postanowiłam na serio coś z tym zrobić. Wdrożyłam program naprawczy i jak to się pięknie mówi coachingowo “jestem w procesie”. Nie zawsze wszystko się udaje, ale myślę, że jestem na dobrej drodze.

 

Oto moje sposoby na information overload

 

 

  1. Social media tak, ale nie codziennie.  Zauważyłam, że poziom mojego zmęczenia oraz przytłoczenia znacząco wzrasta kiedy więcej czasu poświęcam na social media. Tak więc nie “siedzę” już w social mediach i ograniczam je do minimum. Sprawdzam raz na kilka dni jak nic nie publikuję, a jeśli coś publikuję to kilka razy dziennie, aby odpowiedzieć na ewentualne komentarze. 
  2. TV oglądam sporadycznie, newsy 2-3 razy w tygodniu w zupełności zaspokajają moją potrzebę “bycia na bieżąco”
  3. Nie czytam portali newsowych i plotkarskich. Nie czuję się niedoinformowana (czytam dużo, ale tylko to co chcę i aktualnie potrzebuję). Jestem na bieżąco z większością tematów głównie dzięki rozmowom (na szczęście inni czytają i słuchają i chętnie się tymi informacjami dzielą;)
  4. Wyłączam powiadomienia głosowe i graficzne w telefonie. Nie odrywam się wtedy przy każdej okazji kiedy dostaję wiadomość, komentarz czy powiadomienie. Co za ulga!
  5. Zazwyczaj na większą część dnia wyciszam telefon. Na spotkania telefoniczne umawiam się na określoną godzinę, a na niespodziewane telefony najczęściej oddzwaniam zamiast odbierać każdy telefon w każdym momencie. Duża ilość telefonów dezorganizowała mój czas pracy. Dzięki nowemu podejściu pracuję w „blokach czasowych”, kiedy moje skupienie jest pełne, a efektywność wzrasta wielokrotnie.
  6. Wieczorem staram się wylogować do życia i nie korzystać z telefonu (z małymi wyjątkami – nie wymagam od siebie super dyscypliny w tej kwestii;). Czas po pracy jest dla mnie w większości zarezerwowany na sport, czytanie książek, dbanie o relacje, wyciszenie i sprawy domowe. 
  7. Robię jednodniowe „odwyki” od telefonu, które bardzo, bardzo polecam. Zazwyczaj dzieje się to w weekend. Taki dzień bez sprawdzania komórki pozwala mi na prawdziwy relaks i pełną koncentrację na „tu i teraz”. Tym bardziej na wakacjach, na łonie przyrody, kiedy mamy szansę prawdziwie się zregenerować i oderwać od rzeczywistości a często „psujemy” to siedząc non stop w telefonie. Ostatnio spędziliśmy weekend na Podlasiu w otoczeniu dziewiczej przyrody. Wyłączyłam więc telefon aż na 2 dni i wiecie co? Nic się nie stało! 
  8. Coraz więcej czasu spędzam w ciszy, a wtedy czuję, że mój mózg po prostu wypoczywa i relaksuje się (a także często wpada na wyjątkowo ciekawe i twórcze pomysły – efekt uboczny;). To właśnie podczas milczenia, w ciszy, w bezruchu jesteśmy w stanie przetrawić informacje ze świata zewnętrznego, przyswoić to, czego się nauczyliśmy, zrozumieć procesy zachodzące w sobie i na świecie. Właśnie podczas odpoczynku, ciszy i snu nasz umysł asymiluje i sortuje wszystko to, czym jest bombardowany w ciągu dnia. Aby przetworzyć to, czego się nauczyliśmy potrzebujemy regeneracji, spokoju i ciszy – to wtedy wiedza nam się “układa” i zachodzą procesy zapamiętywania.
  9. Staram się często przebywać na zewnątrz, a moją ulubioną formą obcowania z natura jest Lasoterapia. Spacer po lesie nie tylko dotlenia, ale poprawia witalność całego organizmu. Działa niezwykle odstresowująco i antydepresyjnie. To niezwykły zastrzyk energii oraz sposób na lepszy nastrój. Połączenia pola energetycznego człowieka z polem drzewa pozwala znieść szkodliwe blokady energetyczne i emocjonalne w organizmie, przyczyniając się w ten sposób do jego ogólnego dobrostanu. Sprawdź i przekonaj się na własnej skórze.  Możesz też zajrzec do mojego artykułu o Lasoterapii

Jeśli chcesz poznać więcej sposobów na skuteczny „unplugging” polecam Tobie artykuł Technostres – jak sobie z nim radzić, w którym zdradzam najskuteczniejsze metody na pozbycie się stresu technologicznego.

 

A jak to jest z Tobą?

Jesteś niewolnikiem social mediów?

Używasz telefonu czy on używa Ciebie?

Jakich sposobów używasz na obronę przed informacyjnym tsunami?

 

Aby poznać taktyki i techniki, które pomogą skutecznie wyeliminować technostres, który jest bezpośrednim skutkiem przeciążenia informacją serdecznie zapraszam na praktyczny warsztat “LESS TECHNOSTRESS”, podczas którego zdradzam sprawdzone sposoby na pokonanie technostresu w pracy i w życiu.

Warsztat Less technostres

 

Jako Chief Happiness Officer, trenerka szczęścia i ambasadorka idei „pracoszczęścia” pomagam zadbać o emocjonalny wellness i psychiczny wellbeing, aby podnieść poziom szczęścia w pracy i w życiu. Codzienne dbanie o dobrostan jest nie tylko moim stylem życia, ale też przesłaniem, którym chciałabym zarażać innych. Głęboko wierzę, że najważniejsza podróż, w jaką można wyruszyć, to podróż w głąb siebie. To tu ukryte są wszystkie skarby świata. Zapraszam Cię w tę podróż. Będę Twoim przewodnikiem i przyjacielem na tej drodze:)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *