Jeśli chcesz być szczęśliwy przez godzinę – zdrzemnij się.
Jeśli chcesz być szczęśliwy przez 1 dzień – idź na ryby.
Jeśli chcesz być szczęśliwy przez rok – odziedzicz fortunę.
Jeśli chcesz być szczęśliwy przez całe życie – pomagaj.
przysłowie chińskie
Według Martina Seligmana, twórcy psychologii pozytywnej, pomaganie to najprostsza i najbardziej skuteczna technika podnoszenia własnego dobrostanu. Dobroczynność, wolontariat i inne formy pomagania oddziałują zarówno na darczyńcę jak i obdarowanego. Jest to klasyczny przykład sytuacji win-win, w której korzystają absolutnie wszyscy! Pomaganie działa jak pozytywna spirala dobra – niesiesz pomoc innym, a w zamian otrzymujesz wzrost twojego własnego dobrostanu.
Pomaganie na haju
Badania dowiodły, iż altruizm uaktywnia w mózgu ośrodki odpowiedzialne za przyjemność i mechanizm nagrody. Okazuje się więc, że dawanie pobudza w mózgu te same receptory, co jedzenie czy seks. Do krwi wydzielana jest dopamina i endorfiny, czyli hormony odpowiedzialne za tzw “helper’s high” / “haj pomagającego”. To dzięki tym hormonom tak dobrze czujemy się wewnętrznie niosąc pomoc.
Psychiczny mechanizm pomagania
Pomaganie zaczyna się od empatii, czyli umiejętności wczucia się w położenie i emocje innej osoby czy istoty. Empatia to dla mnie także poczucie, że jesteś częścią wszechświata, w którym wszystko ze wszystkim jest połączone. Jeśli czujesz, że należysz do tego świata to nie masz poczucia oddzielenia, a raczej poczucie przynależności. A stąd rodzi się poczucie współodpowiedzialności za siebie, za innych, za świat, za planetę. Od empatii pasywnej (współodczuwanie) bardzo blisko do empatii aktywnej, która przeradza się w hojność i pomaganie.
Alfred Adler i terapia pomaganiem
Alfred Adler, jeden z najbardziej wybitnych psychiatrów i psychologów XX wieku zalecał pacjentom cierpiącym na depresję niezwykłą kurację, aby robić 1 dobry uczynek dziennie:
“Wyzdrowiejesz w ciągu 14 dni, jeśli będziesz się stosował do mojego zalecenia: codziennie spróbuj się zastanowić komu możesz sprawić przyjemność”.
Wszystkie wysiłki psychiatry zmierzały do tego, aby zwiększyć zainteresowanie pacjentów innymi ludźmi. Adler doskonale wiedział, że główną przyczyną choroby jest brak porozumienia i zachwianie relacji z innymi. Dążył więc do tego, aby pacjent zaczął odczuwać związek z otaczającymi go ludźmi. Wiedział, że jeśli tylko tak się stanie – zostanie wyleczony. Poprzez koncentrację na drugiej osobie i chęć uszczęśliwienia innych pacjenci nie tylko przestawali myśleć o własnych problemach, ale też mieli poczucie czynienia dobra, co wzmacniało ich samopoczucie.
Jak kupić sobie trochę szczęścia
Autorzy książki “Happy Money” Elisabeth Dunn i Mike Norton przeprowadzili ciekawy eksperyment dotyczący powiązania poczucia szczęścia z pieniędzmi, a raczej z ich wydawaniem. Eksperyment został przeprowadzony na kanadyjskim Uniwersytecie British Columbia.
Badani na początku zostali przetestowany na poziom subiektywnego poczucia szczęścia. Następnie otrzymali 5$ lub 20$ i zostali podzieleni na 2 grupy. Pierwsza grupa miała wydać te pieniądze na coś dla siebie. Drugiej grupie polecono wydanie tych pieniędzy na coś dla innych. Następnie ponownie zmierzono ich poczucie szczęścia. Jakie były rezultaty?
Ku zaskoczeniu wszystkich okazało się, że osoby, które wydały pieniądze na innych (kawa, bilet do kina, drobny upominek) były bardziej szczęśliwe niż te, które wydały je na swoje własne przyjemności. Co ciekawe, kwota wydatku nie miała znaczenia. Tak samo zadowoleni czuli się ludzie, którzy ofiarowali innym 5$ jak i Ci, którzy wydali na potrzeby innych 20$.
Co to oznacza?
Po pierwsze, być może wbrew naszej intuicji, wydawanie pieniędzy na innych szybciej i wyraźniej podniesie poziom naszego szczęścia niż wydanie tej samej kwoty na własne zachcianki. To badanie dowodzi też, iż nie musimy wydawać dużych sum pieniędzy. Nie musimy rozdawać swojego majątku. Każdy, nawet najdrobniejszy prezent, upominek czy zaproszenie do kina czy na kawę jest w stanie podnieść poziom naszego samopoczucia. To doskonała wiadomość! Wydając pieniądze na innych de facto kupujemy swoje własne szczęście!
"Kiedy jesteś dobry dla innych, najlepszy jesteś dla siebie”
Benjamin Franklin
Jak pomagać mądrze?
1. Przede wszystkim, na samym początku weź pod uwagę swoje własne potrzeby i dobrostan. Niektórzy bowiem tak zatracają się w pomaganiu, iż całkiem zapominają o sobie. A nie o to tu chodzi. Nie chodzi o to, aby poświęcać się, oddawać bez reszty, dawać więcej niż chcesz, przekraczać swoje granice. Niech twoją dewizą stanie się zdanie “Mogę zadbać o innych dbając o siebie”.
2. Znajdź swoją pasję. To normalne, że nie wszystkich pociąga to samo. Jedni spełniają się pomagając w schronisku dla zwierząt, inni wyjeżdżają na wolontariaty do Afryki, a jeszcze inni sprzątają lasy. W pomaganiu najważniejsze jest bowiem “serce”, które wkładasz. Rób więc to co kochasz i sprawia Ci frajdę.
3. Poświęć swój czas. Nie musisz dawać pieniędzy. Doskonałym zamiennikiem, coraz bardziej potrzebnym innym i coraz mniej dostępnym jest nasz czas. Czas, który możemy ofiarować jest często nawet cenniejszy od pieniędzy. Pomyśl o osobach, które na przykład potrzebują wsparcia. Zwykła rozmowa, wysłuchanie kogoś, poklepanie po ramieniu i przytulenie może zdziałać więcej niż tysiąc złotych przelanych anonimowo na konto charytatywne.
4. Dawaj zainteresowanie i życzliwość gdzie tylko możesz. Z pewnością codziennie spotykasz na swojej drodze wielu ludzi. Czy przechodzisz wobec nich obojętnie, czy może próbujesz dowiedzieć się czegoś o ich życiu? Weźmy na przykład Panią w sklepie spożywczym. Czy kiedykolwiek zapytałeś, czy praca ją męczy albo nudzi, albo jak to jest przez 8 godzin dziennie wydawać i liczyć pieniądze? Albo doceniłeś jak szybko obsługuje klientów? A listonosz, pan na portierni, albo kierowca autobusu? To też są ludzie tacy jak my, którzy mają własne marzenia i ambicje, ale też kłopoty i zmartwienia.
Życzliwość to stan umysłu. Codziennie możesz znaleźć okazję, aby ofiarować dobre słowo. Możliwości są nieograniczone i czekają na każdym kroku 🙂
5. Wykorzystaj różne sposoby dawania i pomagania. Oto krótka ściągawka, z tego, co możesz ludziom ofiarować:
- komplementy (np. świetnie dziś wyglądasz!)
- pochwały (pozytywne wzmocnienie)
- wyróżnienia ( w pracy)
- uśmiech
- prezent (nawet bardzo drobny)
- kwiaty
- czas (spędzanie czasu z drugą osobą)
- wysłuchanie / rozmowę
- pomoc w pracy/ w przeprowadzce / w zakupach
- pozytywny komentarz w social mediach
- życzenia (urodzinowe, imieninowe, itp)
- dotyk i czułość
- zainteresowanie (co słychać? Jak się czujesz?)
- drobny gest (przepuszczenie kogoś w drzwiach)
- nadzieję i optymizm (wiem, że sobie poradzisz! wierzę w Ciebie)
Jest takie anglosaskie powiedzenie “Givers Gain”, czyli dający dostaje. Obojętnie od tego czy wierzysz w karmę czy też nie to co dajesz wraca do Ciebie zwielokrotnione. Spróbuj, a zobaczysz 🙂
Nazywam się Ewa Chojecka i jestem Trenerką Psychologii Pozytywnej i Chief Happiness Officerem.
Prowadzę szkolenia, warsztaty i programy edukacyjne pomagające podnieść poziom dobrostanu i szczęścia na co dzień, zarówno w życiu jak i w pracy.
Ukończyłam kierunek „Psychologia Pozytywna – Trener umiejętności psychospołecznych” na UW oraz „Happiness Studies Academy ” – program prowadzony przez największy na świecie autorytet w dziedzinie teorii i praktyki szczęścia – Profesora Harvardu Tal Ben-Shahar.
0 komentarzy