Z ostatniej wycieczki weekendowej do Lublina zapamiętałam zamek i niezwykle ciekawe muzeum i… jeszcze coś. Podczas spaceru główną ulicą zauważyliśmy, iż w jednym miejscu stoi dość długa kolejka. Pomyślałam – ciekawe co tam sprzedają? Za chwilę okazało się, że jest to pączkarnia. Byliśmy po śniadaniu, więc tylko przeszliśmy obok. Gdy jednak wracając za kilka godzin tą samą ulica zauważyliśmy, iż kolejka wcale się nie zmniejszała postanowiliśmy sprawdzić dlaczego akurat ta pączkarnia jest taka wyjątkowa. W witrynie były wystawione pączki z różnymi nadzieniami, ale scenka jaka odbyła się przy kasie dopiero uświadomiła mi co tak naprawdę przyciągało ludzi do tego miejsca. Chodziło mianowicie o sprzedawcę, a raczej o showmana z radosnym usposobieniem, który stał za kasą. Z radością witał każdego klienta, a potem, dodawał od siebie jakiś mały żarcik dotyczący zakupów czy pączków. Rozweselenie i rozbawienie udzielało się nie tylko osobom kupującym, ale też pozostałym ludziom w kolejce. Uśmiech automatycznie pojawiał się na twarzach klientów. Skracał się dystans, a wszyscy czuli się lekko i radośnie. Każdy odchodził nie tylko ze słodką przekąską, ale także z pozytywnym ładunkiem emocji. Muszę przyznać, że mnie “zrobiło to dzień” i na długo utkwiło w pamięci.
Każdy z nas zna takich ludzi, którzy wykonują swoją pracę z radością, pasją i zadowoleniem. Oni po prostu są szczęśliwi, że pracują. I nie ma większego znaczenia, czy jest to praca w kiosku, w banku, w sklepie czy w biurze. Ciekawe jest bowiem to, że ludzi szczęśliwych w pracy można spotkać absolutnie na wszystkich stanowiskach. Nie jest więc prawdą, że tylko “wymarzona praca za milion dolarów” da nam poczucie spełnienia i szczęścia. Szczerze mówiąc to nawet zaobserwowałam tendencję odwrotną. Wielu ludzi wykonujących proste i nieskomplikowane zadania ma w sobie głęboki sens pracy i poczucie spełnienia i szczęścia. Co oni wiedzą, czego my nie wiemy? Jak oni to robią, że widzą w swojej pracy sens niezależnie od stanowiska, jakie piastują? Jak to się dzieje, że niektórzy uwielbiają swoją pracę, podczas gdy inni nienawidzą tego co robią na co dzień?
Trzy orientacje zawodowe a poczucie sensu
Myśląc o poczuciu sensu w pracy zawsze przychodzi mi na myśl następująca historia:
Sir Christopher Wren, twórca Katedry Św. Pawła w Londynie, pewnego dnia 1671 roku postanowił sprawdzić jak wygląda praca przy budowie. Przebrał się więc tak, aby nikt go nie poznał i zaczął rozmawiać z robotnikami pytając “Co Ty robisz”?
Pierwszy z nich odpowiedział “Aaaaa, nic specjalnego, ociosuję kamień, aby zarobić na swoją dniówkę”.
Pyta więc drugiego pracownika, na co on odpowiada “Tworzę ścianę budowli. ”.
Podchodzi więc do trzeciego pracownika który wydawał się być najbardziej energetyczny i z wielką pieczołowitością wykonywał swoją pracę. Zapytał go więc “Co Ty tutaj robisz”, a on odparł z uśmiechem “Buduję Katedrę!”
Ta krótka historia barwnie obrazuje to, co odkryła prof. Amy Wrześniewski z Yale University. Istnieją bowiem 3 główne orientacje zawodowe, czyli “podejścia” do swojej pracy:
1.Praca jako zadanie do wykonania i sposób na utrzymanie. W tym podejściu dominuje orientacja na zarobki, a praca postrzegana jest przez pryzmat wymiernych korzyści finansowych. Pracownicy traktują swoją pracę dość instrumentalnie, robią swoje, głównie po to, aby dostać pensję, wykonują to co mówi im szef, ale rzadko identyfikują się ze swoją pracą, są mało zaangażowani i z reguły nie mogą doczekać się końca pracy. W życiu stawiają raczej na życie prywatne i hobby i tam realizują swoje wartości i sens życia.
2. Praca jako kariera, gdzie głównym motywem są osiągnięcia. Ludzie zorientowani na karierę traktują swoja pracę jako środek do zdobycia czegoś lepszego – szacunku, wysokiego statusu, prestiżu i pieniędzy. Praca jest głównie po to, aby piąć się po szczeblach kariery, zdobywać nowe kompetencje i stanowiska oraz coraz lepszą pensję. Osoby takie są najbardziej zmotywowane przez przez awans oraz wszelkie “korzyści dodatkowe” jakie się z nim wiążą czyli: wzrost prestiżu w firmie, nawiązanie cennych znajomości, podwyżka, wzrost odpowiedzialności, przeprowadzka do większego gabinetu czy lepszy samochód i dedykowane miejsce parkingowe.
3. Praca jako powołanie. Ludzie przejawiający tę orientację zwykle uwielbiają swoją pracę. Zajęcie, które wykonują jest zgodne z ich wartościami wewnętrznymi oraz osobistą misją i wizją. Osoby traktujące pracę jako powołanie mają poczucie wkładu i większego sensu, gdyż wierzą, iż robią coś dobrego i pozytywnego dla świata. Najważniejsza jest dla nich satysfakcja z pracy, realizowanie swoich wartości i pasji.
2 ważne pytania dotyczące orientacji zawodowej i sensu Twojej pracy
Zacznij od krótkiej autodiagnozy
- Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl jak Ty traktujesz swoją pracę? Bądź wobec siebie szczery. Najważniejsze to wiedzieć z jakiego miejsca startujesz. Czy traktujesz swoją pracę jako sposób na utrzymanie, jako karierę czy jako powołanie, które odpowiada Twojej misji życiowej?
- Następnie zobacz czy w ogóle chcesz coś zmieniać. Są bowiem osoby, które po prostu pracują po to, aby się utrzymać, a swoją misję realizują poza pracą. I to także jest OK. Bądźmy jednak świadomi w jakiej grupie jesteśmy i jak chcemy traktować swoją pracę. Jeśli chcesz się przenieść z poziomu “praca jako utrzymanie “ lub “praca jako kariera” do segmentu “praca jako powołanie – czytaj proszę dalej:)
Steve Jobs
“Praca zajmuje ogromną część naszego życia. Aby mieć poczucie zadowolenia i satysfakcji z pracy musisz mieć przekonanie, że Twoja praca jest czymś wielkim. Aby wierzyć, że Twoja praca jest czymś wielkim musisz kochać to co robisz”
Praca jako powołanie czyli jak poczuć głęboki sens naszej pracy
W nowej rzeczywistości można wyczuć wyraźne dążenie pracowników do zmiany percepcji pracy z zadania czy kariery w kierunku powołania. Życie zawodowe zajmuje niezwykle dużą część naszego dnia, dlatego chcemy, aby było ono satysfakcjonujące wielopłaszczyznowo. Sam element finansowy już nam nie wystarcza. Szczególnie pokolenia Y i Z chcą od pracy czegoś więcej niż tylko utrzymania. Młodym ludziom zależy na tym, aby realizować swoje pasje, wartości i służyć dobru ludzkości.
Czy słyszałeś/słyszałaś kogoś kto mówi “Robiłbym to samo nawet jakbym wygrał w totka!”
albo “Będę pracować do końca życia, bo nie wyobrażam sobie życia bez pracy”, albo też “ Robiłbym to samo, nawet jeśli nikt mi za to nie płacił”. To są właśnie ludzie, którzy traktują pracę jak powołanie.
Dobra wiadomość jest taka, iż każdy z nas może tak traktować swoją pracę, aby była dla niego źródłem sensu w życiu. Według Wrzesniewsky około ⅓ pracowników przejawia orientację na powołanie niezależnie od profesji. Nie ma więc większego znaczenia czy jesteś dyrektorem w banku, kierowcą autobusu, sprzedawcą, specjalistą ds HR, księgowym, pracownikiem IT, kosmetyczką, fryzjerką czy policjantem. Każdy może wykształcić w sobie pozytywną postawę wobec swojej pracy.
Na dowód tego twierdzenia Amy Wrzesniewski przytacza przykład badanych przez nią dyrektorów oraz salowych w szpitalu. Niektóre salowe po prostu dbały o czystość: sprzątały swoją wyznaczoną powierzchnię, zamiatały i myły podłogi, wyrzucały śmieci. Niektóre z nich jednak nadawały swojej pracy głębszy sens. Nie tylko dbały o porządek, ale na przykład także zmieniały wystrój sal, rozmawiały z pacjentami, zabawiały ich i sprawiały, aby pacjenci poczuli się jak w domu. Dzięki temu wnosiły one radość w życie pacjentów, przełamując szpitalną monotonię i pomagając w szybszym dojściu do zdrowia, odciążając przy tym przepracowane pielęgniarki. Takie podejście sprawia, że osoba taka czuje się ważna, ma świadomość, że wnosi pozytywny wkład w życie pacjentów, pomaga im, a przy tym realizuje także swoje powołanie nadając pracy głębszy sens.
Nie wiesz jak znaleźć swoje powołanie?
Przeczytaj mój artykuł „Jak odkryć swoje IKIGAI”
Job Crafting jako sposób na odnalezienie sensu w pracy
Czym więc wyróżniają się pracownicy traktujący swoją pracę jako powołanie do pozostałych dwóch grup? Odróżnia ich bardzo ważny czynnik/aspekt – są to osoby które aktywnie kształtują/modelują swoją pracę, czyli świadomie lub nieświadomie wykonują Job Crafting. Pracownicy modelujący swoje stanowiska pracy z własnej inicjatywy dokonują drobnych zmian w swoim otoczeniu, planują pracę tak, aby uwzględniała więcej zadań, które są dla nich wartościowe, koncentrują się na pomocy innym pracownikom lub klientom oraz przeformatowują swoje myślenie o pracy nadając jej głębszy sens.
Ideą Job Crafting jest to, iż absolutnie każdą pracę możemy “craftować”, czyli modelować i dostosowywać do indywidualnych potrzeb. Odkrywcze może być to, iż job crafting jest możliwy na każdym szczeblu organizacji! Wymaga on jednak od pracownika proaktywnej postawy i inicjatywy. To bowiem pracownik wie jakie ma wewnętrzne wartości, cele i dążenia i jak chce traktować swoją pracę.
Aby wiedzieć jak przemodelować swoją pracę na samym początku warto przeanalizować swoje indywidualne:
- wartości
- mocne strony
- pasje
Chcesz wiedzieć jak to zrobić krok po kroku? Przeczytaj więcej o Job Craftingu w praktyce
Rola firmy w zwiększaniu poczucia sensu wśród pracowników
Ogromną rolę nie tylko w podnoszeniu szczęścia pracowników, ale także w zwiększaniu poczucia sensu w pracy odgrywa sama organizacja. Pracownik bowiem funkcjonuje w określonym środowisku, ma pewien zestaw obowiązków, funkcjonuje w danej społeczności (współpracownicy, szef). Te wszystkie elementy mogą sprzyjać odnajdywaniu sensu lub też ten proces zatrzymywać lub wręcz uniemożliwiać.
Posiadanie klarownej misji, która jest nastawiona na autentyczne POMAGANIE i zmienianie świata na lepsze może przekształcić o 180 stopni perspektywę pracownika. W firmach bez wizji pracownicy pracują po to, aby dostać wypłatę, natomiast identyfikacja z wyższymi celami i wartościami firmy zmienia wszystkich pracowników w prawdziwych ambasadorów marki.
Doskonałym przykładem autentycznej misji jest misja firmy Patagonia, której szef Ryan Gellert, tłumaczy, że firma nie chce już rosnąć, ale skoncentrować na zrównoważonym rozwoju zgodnym z wartościami w duchu dbania o planetę.
Ryan Gellert mówi “Kiedy patrzę w przyszłość to nie uważam, że stały wzrost sprzedaży to jest nasza droga rozwoju. Jesteśmy teraz w punkcie, gdzie jesteśmy znani. Obecnie chcemy oddzielić nasze ambicje od konieczności wzrostu. Chcemy aby nasza firma dalej istniała za jakieś sto lat – to jest nasz horyzont czasowy. Teraz na przykład chcemy zacząć produkować mniej nowych produktów, a zamiast tego skoncentrować się na odsprzedaży produktów z drugiej ręki. Misja naszej firmy mówi: „Robimy interesy by ratować naszą planetę”. Dlatego zadajemy sobie obecnie pytanie: „W jaki sposób nasza sprzedaż, nasza komunikacja i nasze produkty wspierają tę zasadę przewodnią?”
Jak widać Patagonia przestaje się skupiać się na zysku, nie dąży już do stałego i ciągłego wzrostu, a chce autentycznie zadbać o planetę. Przykład idzie z góry – firma pokazuje, że nie istnieje tylko po to, aby generować zysk. Ma misję, ma swoje ideały. Chce być użyteczna i pożyteczna i ekologiczna tzn. działać z korzyścią dla wszystkich: klientów, pracowników, ziemi. A to przyciąga do pracy w Patagonii pracowników, którzy mają podobne wartości. Dzięki temu mogą je realizować w pracy i być autentycznie zaangażowani w to co robią.
Podsumowanie
Poczucie głębokiego sensu jest naszą naturalną potrzebą zarówno w życiu osobistym, jak i w pracy. Chcemy być częścią firmy, która działa dla dobra ludzkości. Kluczowe dla pracowników staje się autentyczne przekonanie o tym, iż ich praca służy większemu dobru i niesie ze sobą pozytywne zmiany dla ludzi i świata.
Na moich szkoleniach i webinarach pomagam pracownikom odnaleźć sens w pracy dzięki takim metodom jak job crafting, wykorzystywanie mocnych stron, praca z wartościami i odkrywanie wewnętrznej misji. Serdecznie zapraszam do kontaktu
Prowadzę warsztaty, wellbinary oraz programy wellbeingowe współpracując z firmami, którym bliski jest człowiek. Gorąco wierzę bowiem w to, że prosperująca organizacja zaczyna się od troski o ludzi, którzy ją budują.
Jestem zafascynowana podnoszeniem dobrostanu i jakości życia poprzez wdrażanie technik psychologii pozytywnej, psychologii szczęścia, filozofii Tu i Teraz oraz mądrości Wschodu.
0 komentarzy